Konfederacja: Pakt migracyjny zachęca migrantów do przedostania się do Europy
14 maja Rada Unii Europejskiej przyjęła pakt migracyjny. W reakcji premier Tusk ponownie oznajmił, że Polska i tak nie przyjmie z tego tytułu żadnych migrantów, a Polska będzie beneficjentem paktu.
Konfederacja już wcześniej wskazywała, że nie daje wiary w zapowiedzi szefa rządu. Ugrupowane wielokrotnie wyrażało sprzeciw wobec paktu migracyjnego, wskazując m.in., że zasada "bierz albo płać" nie ma nic wspólnego z solidarnością. Nie inaczej jest i teraz. W sieci są już pierwsze komentarze polityków Konfederacji, w tym jej liderów: Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena.
Bosak: Mówiono, że migracje pozostaną w kompetencjach państw członkowskich
"Wszyscy mamy prawo czuć się oszukani w trakcie debaty na temat członkostwa w UE, bo mówiono nam, że migracje pozostaną w kompetencjach państw członkowskich" – napisał na X prezes Ruchu Narodowego.
"Ludzie kochają UE bo można bez paszportu wjechać do innych krajów (sic: Schengen), a tymczasem muszą zrozumieć, że mają w zamian PAKT MIGRACYJNY i tysiące LEGALNYCH imigrantów osiedlonych na siłę w ich okolicy. Pakt Migracyjny nie walczy z nielegalnymi imigrantami, wprost przeciwnie – zachęca ich do przedostawania się do Europy! Nie na taką Unię zgadzali się Polacy w referendum akcesyjnym! Brawo euroentuzjaści z PIS, PO i 3D" – skomentował poseł Krzysztof Mulawa.
Mentzen: Włosi wbrew regulacjom UE wpuszczają migrantów
"Unia Europejska przyjęła dziś pakt migracyjny. Polska ma płacić 20 tysięcy euro za każdego imigranta z Afryki, którego nie będziemy chcieli przyjąć. Płacimy kary, bo wbrew regulacjom Unii Europejskiej emitujemy CO2. Dlaczego również my płacimy kary, gdy to Włosi wbrew regulacjom Unii Europejskiej wpuszczają imigrantów?" – czytamy na profilu szefa Nowej Nadziei, Sławomira Mentzena.
"Pakt migracyjny został ostatecznie przyjęty! Chcieliście KPO? Proszę bardzo. Walutą będą książęta orientu i królowie buszu" – napisała Ewa Zajączkowska-Hernik.
Rada UE przyjęła pakt migracyjny
Tylko dwa państwa zagłosowały przeciwko każdemu z 10 rozporządzeń wchodzących w skład paktu: Polska i Węgry. Słowacja zagłosowała przeciwko "obowiązkowej solidarności", a Czechy, Austria i Malta się wstrzymały.
W ramach przyjętego "paktu" państwa członkowskie mają mieć wybór między relokacją Afrykanów i Azjatów ubiegających się o azyl na swoje terytorium, zapłaceniem 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego nielegalnego imigranta lub wzięciem udziału w "operacjach" na granicach zewnętrznych Unii.
10 kwietnia pakt migracyjny został przyjęty przez Parlament Europejski. Europosłowie z PO, PSL i PiS głosowali wówczas przeciwko paktowi. Regulację poparła natomiast reprezentująca Polskę 2050 Szymona Hołowni Róża Thun. Polityk zapowiedziała „cywilizowanie rządu” Donalda Tuska niechętnego paktowi migracyjnemu.
Wpuszczanie albo "składka"
Zgodnie z przyjętymi postanowieniami Polska będzie zmuszona do przyjęcia 2 tysięcy nielegalnych imigrantów lub zapłacenia "składki solidarnościowej", która wyniesie 40 mln euro (20 tys. euro za jednego nieprzyjętego migranta). Możliwe będzie również wzięciu udziału w operacjach na granicach zewnętrznych Unii Europejskiej.